środa, 15 styczniaTwój portal finansowy!
Shadow

Co zrobić, by nie wpaść w spiralę zadłużenia

Często w naszym życiu zdarza się sytuacja, w której musimy pożyczyć pieniądze. Nie będziemy podawać tu przyczyn, które nas do tego zmuszają, gdyż może ich być tysiące i każdy ma inny powód, by to zrobić. Na szczęście mamy dzisiaj wiele alternatyw związanych z pożyczkami. Pieniądze możemy pożyczyć w banku, w SKOK-ach, firmach pożyczkowych czy od osób prywatnych. Co więcej, pożyczkodawcy starają się jak najbardziej “ułatwić życie” osobom potrzebującym pieniędzy, by cały proces odbywał się jak najszybciej i był możliwie łatwy do zrealizowania. I jak podają statystyki bankowe czy Biura Informacji Kredytowej, pożyczamy pieniądze stosunkowo często. Jeżeli robimy to w ramach naszych możliwości finansowych – nie ma z tym wielkiego problemu. Gdy mamy pieniądze na comiesięczne raty, oddajemy dług do pożyczkodawcy i po pewnym czasie spłacamy go do końca. Niestety coraz więcej osób zadłuża się ponad miarę i jak łatwo się domyśleć, zaczyna mieć problemy z terminową spłatą swoich zobowiązań. Często w takim przypadku wpadamy w spiralę zadłużenia, czyli pożyczaniem pieniędzy na spłatę posiadających już długów. Jest to prosta droga do finansowej katastrofy, z której niezmiernie trudno jest wyjść. A więc co robić, aby nie wpaść w spiralę zadłużenia? Zastanówmy się nad tym zagadnieniem.

Pożyczanie pieniędzy samo w sobie nie jest niczym złym. Dzięki temu możemy kupić sobie mieszkanie, samochód, czy zrealizować nasze marzenia o egzotycznym urlopie. Czasami ciężko jest odkładać pieniądze, zwłaszcza gdy w grę wchodzą duże kwoty, jak to jest w przypadku zakupy nieruchomości. Zazwyczaj aby ją kupić, musilibyśmy odkładać pieniądze przez wiele lat, a my przecież potrzebujemy jej gdy zakładamy rodzinę. Jednakże zaciągając jakikolwiek kredyt czy pożyczkę, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że będziemy musieli ją oddać i to z odsetkami. Dlatego zanim złożymy wniosek o pożyczkę, zastanówmy się czy nas na nią stać. Posłużmy się tu nieco bankowymi sposobami i samodzielnie obliczmy sobie naszą “zdolność kredytową”. W tym celu spiszmy wszystkie miesięczne dochody, jakie osiąga nasza rodzina. Po drugiej stronie wyliczmy wszystkie nasze miesięczne wydatki. Musimy też coś dopisać na niespodziewane wydatki, takie jak np awaria samochodu, czy też wyższy rachunek za media. Następnie sprawdźmy, jaka kwota pozostanie nam po odjęciu od naszych przychodów kosztów. Jeżeli będzie ona wyższa niż przewidywana rata kredytu – możemy o niego wnioskować. Jeśli będzie niższa – lepiej z kredytem dajmy sobie spokój.

Oczywiście jeżeli nasze samodzielne wyliczenie związane z możliwościami finansowymi okaże się dla nas niekorzystne, wcale nie musimy z kredytu rezygnować. Odłóżmy go jednak na inny termin. W tym czasie, postarajmy się zwiększyć nasze dochody. Może warto zmienić pracę na lepiej płatną, poprosić szefa o podwyżkę, czy poszukać dodatkowego zarobku w domu lub dodatkowe godziny w miejscu naszego zatrudnienia. Nie zapominajmy też, że możemy w różny sposób obniżyć nasze miesięczne wydatki. Zmiana przyzwyczajeń żywieniowych, gaszenie żarówki w pokoju w którym nikt nie przebywa, prysznic zamiast kąpieli w wannie – to tylko nieliczne przykłady które sprawią, że w naszym domowym budżecie może zostać więcej pieniędzy. I po jakimś czasie ponownie sprawdźmy nasze możliwości finansowe. Może wtedy okaże się, że możemy o kredyt się ubiegać, gdyż mamy odpowiednią ilość środków na jego terminową spłatę.

Wpaść w spiralę długów możemy bardzo łatwo. Natomiast wyjście z niej jest niezmiernie trudne. W związku z tym każdy wniosek o kredyt, powinien być przez nas dokładnie przemyślany i przeanalizowany, aby w spiralę długów nie wpaść a nasze domowe finanse były zawsze pod naszą kontrolą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *