niedziela, 8 grudniaTwój portal finansowy!
Shadow

Czy karty zbliżeniowe są bezpieczne?

Kiedy banki zaoferowały swoim klientom pierwsze karty płatnicze wyposażone w technologię pozwalającą na płatności zbliżeniowe, nie można było zauważyć wielkiego zainteresowania ich posiadaniem. Po prostu ludzi eobawiali się, że nie jest to technologia bezpieczna, w związku z czym mogą oni w szybki sposób pozbyć się swoich oszczędności. Jednakże z biegiem czasu, coraz więcej Polaków decydowało się na używanie takich kart, do czego byliśmy niejako “przymuszani” przez banki, gdyż często przy wymianie kart otrzymujemy nową, która w taką technologię jest wyposażona. Zastanówmy się więc, czy karta zbliżeniowa jest bezpieczna i czy spokojnie możemy z niej korzystać.

Jak działa karta zbliżeniowa

Karta zbliżeniowa z wyglądu nie różni się od karty standardowej. Jednakże oprócz paska magnetycznego lub chipa, ma ona w sobie umieszczony miniaturowy układ scalony i antenę radiową. Dzięki tym dwóm elementom, karta może wykorzystywać technologię NFC zwaną inaczej technologią krótkiego zasięgu. Gdy dokonujemy płatności, karta aktywuje się na moment by przesłać odpowiednie informacje, pozwalające na dokonanie transakcji. W tym celu zbliżamy kartę do specjalnego terminala, który może takową kartę obsłużyć, a transakcja odbywa się w sposób automatyczny. Przy niższych kwotach nie musimy podawać naszego numeru PIN, ale jest ona wymagany jeżeli kwota transakcji przekroczy ustalony limit. Wszystko odbywa się błyskawicznie i nie wymaga od nas dużego zaangażowania.

Jakie zabezpieczenia ma karta zbliżeniowa

Banki na różny sposób starają zabezpieczyć karty zbliżeniowe. Ma to wzbudzić zaufanie do nich klientów i sprawić, że będą ich chętniej używać. Jak więc chronione są nasze pieniądze? Jak już pisaliśmy, karta zbliżeniowa “aktywuje” się, tylko w momencie gdy wysyła sygnał o dokonywanej płatności. Jeżeli jej nie używamy – karta jest nieaktywna, dzięki czemu nikt niepowołany nie przejmie jej danych. Dzięki temu że od razu “wygasza się”, po dokonaniu płatności, nie ma możliwości byśmy zapłacili za jedną transakcję dwa razy, lub byśmy zapłacili za zakupy osobie, która znajduje się obok nas. Ponieważ karta zbliżeniowa znajduje się cały czas w naszych rękach, złodzieje mają utrudnione zadanie jeśli chcą podpatrzeć jakie dane się na niej znajdują. Ale jednym z najlepszych zabezpieczeń kart zbliżeniowych są limity transakcji. Po pierwsze chodzi tu o jednorazowy limit płatności kartą zbliżeniową, a po drugie dzienny z jakiego możemy skorzystać. W pierwszym przypadku możemy ustalić sobie z bankiem, że chcemy by płatność zbliżeniowa była możliwa tylko jeśli kwota transakcji nie przekracza np. 50 zł. Powyżej tej kwoty będzie wymagane stosowanie dodatkowego zabezpieczenia jakim jest numer PIN. W drugim przypadku, możemy sobie ustalić dzienny limit takich transakcji na np. 100 zł. Jeżeli transakcje będą w danym dniu opiewały na wyższą kwotę, ponownie trzeba będzie zastosować dodatkowe zabezpieczenie jakim jest numer PIN. Jeżeli pomimo wszystko w dalszym ciągu nie czujemy się bezpiecznie używając karty zbliżeniowej, możemy wykupić specjalne ubezpieczenie (kosztuje ono od 5 zł miesięcznie), dzięki któremu zostaną zwrócone nam pieniądze w przypadku użycia wykradzenia danych z karty i wykorzystania ich w celach przestępczych.

Karty zbliżeniowe są wygodne w użyciu, na co coraz więcej osób zwraca uwagę. Ponadto są one coraz bardziej bezpieczne, więc nie ma się co dziwić, że coraz częściej znajdują się w naszych portfelach. Nic nie wskazuje aby ten trend miał się odwrócić, więc możemy być pewni, że w sklepach coraz częściej będziemy zauważać ludzi, dokonujących płatności przy użyciu karty zbliżeniowej.

2 Comments

  • Ania9

    Jakoś wcale nie boję używać się kart zbliżeniowych. I fajnie się posługiwać, bo znacznie przyspiesza to w sklepie całą operację. Na szczęście coraz więcej sklepów ma odpowiednie terminale, więc mam nadzieję, że i ludzie do tych kart będą się przekonywać.

  • Mini

    Podobnie jak i Ania9 nie boję się płacić takimi kartami i uważam że są bezpieczne. Na pewno jakieś ryzyko jest, ale myslę, że większe jest gdy płacimy w normalny sposób i bijamy PIN, który można łatwo podglądnąć. Dla kieszonkowca skradzenie portfela to łatwe zadanie a gdy ma już karte i PIN to o pieniądzach na koncie możemy zapomnieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *